Nie mam siły już na nic. Jest tyle zadań i obowiązków, że przestaje wyrabiać. A ten blog tutaj... Przestał mieć jakąkolwiek inicjatywe, wene i sens. Już nic nie jest takie jak kiedyś.
Tak poza tym. Jebane sny, jebany sennik.
Żegnam. Wrócę tu jak wszystko ochłonie.
Papa miśki : *